- 2015/04/29
Dwujęzyczne tabliczki w Unii Europejskiej to standard
W Unii Europejskiej (UE) obowiązują obecnie 24 języki oficjalne. Szacuje się jednak, że Europejczycy posługują się dodatkowo 60 językami regionalnym oraz mniejszościowymi, których według przybliżonych danych używa blisko 40 mln obywateli UE[1]. Zróżnicowanie językowe i kulturowe Europejczyków stanowi wielką siłę UE, ale może być też źródłem wielu problemów.
Problem konieczności szczególnej ochrony mniejszości narodowych jest dostrzegany przez prawo międzynarodowe. Konwencja ramowa o ochronie o mniejszości narodowych (Konwencja ramowa), którą podpisały wszystkie kraje członkowskie UE, poza Francją, wprowadza kompleksową ochronę praw mniejszości. Konwencja w art. 11 ust. 3 zobowiązuje państwa – strony do umieszczania tradycyjnych nazw lokalnych, nazw ulic i innych oznakowań topograficznych o charakterze publicznym w języku mniejszości. Warto mieć to na uwadze przy okazji dyskusji toczącej się na Litwie w związku z dwujęzycznymi tabliczkami.
Należy pamiętać, iż oznakowania z wielojęzycznymi nazwami miejscowości nie zostały wymyślone w XXI wieku. Istniały one bowiem i przed I, i przed II wojną światową, choć trzeba przyznać, że ich obecność była często efektem działań okolicznych mieszkańców i niekoniecznie wynikała z przepisów prawa. W okresie powojennym również niektóre państwa komunistyczne, jak choćby NRD, Rumunia czy Węgry, dopuszczały na swym terenie dwujęzyczne nazewnictwo.
Jak obecnie wygląda sytuacja w krajach UE? Przedstawiamy poniżej kilka przykładów.
Polska
W Polsce kwestie dwujęzycznego nazewnictwa reguluje uchwalona w 2005 r. ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych. I tak według danych Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji nazwy w języku mniejszości używane są na obszarze aż 51 gmin, a w 33 język mniejszości ma status języka pomocniczego. Najwięcej dwujęzycznych tablic można znaleźć w językach niemieckim (Śląsk) i kaszubskim (Pomorze), ale są też m.in. w łemkowskim, białoruskim i litewskim.
Dwie tablice z nazwą w językach polskim i łemkowskim przed wjazdem do miejscowości Bielanka (fot. Wikimedia Commons).
Polsko-niemiecka tablica wjazdowa do miejscowości Osiny/Rothhaus (fot. Wikimedia Commons).
W świetle obowiązującego prawa mniejszościami narodowymi w Polsce są: Białorusini, Czesi, Litwini, Niemcy, Ormianie, Rosjanie, Słowacy, Ukraińcy oraz Żydzi, a mniejszościami etnicznymi: Karaimi, Kaszubi, Łemkowie oraz Romowie.
Austria
W Austrii dwujęzyczne tabliczki najłatwiej znaleźć w regionie Karyntii licznie zamieszkiwanej przez mniejszość słoweńską. Nie obeszło się tam jednak bez sporów. Prawo do używania dwujęzycznych tablic zostało zagwarantowane mniejszościom w Traktacie Państwowym w Sprawie Odbudowy Niezawisłej i Demokratycznej Austrii z 1955 roku. Potwierdzono je ustawą o mniejszościach narodowych z 1976 r. (Volksgruppengesetz). Jednak pierwsze dwujęzyczne tablice na dobre pojawiły się dopiero w 2000 r. Wcześniej były regularnie niszczone przez Karyntyjczyków niemieckiego pochodzenia.
Jedna z wielu dwujęzycznych tablic w regionie Karyntii (fot. Wikimedia Commons).
Z kolei kraj związkowy Burgenland jest licznie zamieszkiwany przez społeczność chorwacką i węgierską. Na obszarze tym również stosuje się podwójne nazewnictwo.
Niemiecko-chorwacka tablica wjazdowa w Großwarasdorf (fot. Wikimedia Commons).
Niemiecko-węgierska tablica wjazdowa w Oberwart (fot. Wikimedia Commons).
Wielkie emocje wśród Austriaków wzbudziło także orzeczenie nr G-213/01, V-62/01 B-2075/99 Trybunału Konstytucyjnego Austrii z 13 grudnia 2001 r. Trybunał stwierdził m.in., że umieszczanie dwujęzycznych tablic z nazwami ulic czy miejscowości jest możliwe w sytuacji gdy co najmniej 10% mieszkańców danej gminy posługuje się językiem mniejszości narodowych. Wcześniej prawo określało, że musi to być co najmniej 25%. Trybunał wskazał także, że przy projektowaniu tabliczek należy używać tego samego rozmiaru czcionek, tak by nie faworyzować żadnej z grup.
Za mniejszości narodowe austriackie prawo uznaje: Chorwatów, Czechów, Słowaków, Słoweńców, Węgrów oraz Romów i Sinti.
Chorwacja
W Chorwacji, najmłodszym członku UE, dwujęzyczne tablice topograficzne są umieszczane i to pomimo krwawej wojny bałkańskiej z lat 90-tych, której podłożem były w głównej mierze konflikty etniczne. Obecnie, jedyną znaczącą mniejszością w Chorwacji są Serbowie (ok. 4,5% ludności). Konstytucja chorwacka gwarantuje mniejszościom poszanowanie ich praw, a ustawa o używaniu języka i pisma mniejszości narodowych przyznaje mniejszościom prawo do ustanawiania dwujęzycznych tablic topograficznych.
Pod naciskiem międzynarodowej opinii publicznej władze Chorwacji uznały wiele praw Serbów, jako mniejszości narodowej. Budzi to jednak opór i niezadowolenie społeczne. Wzajemna niechęć obu narodów w pełni objawia się w mieście Vukovar, położonym nieopodal granicy z Serbią, gdzie jedną trzecią mieszkańców tego miasta stanowią Serbowie. Zgodnie z obowiązującym prawem nazwy urzędów i ulic pisano także serbską cyrylicą.
W 2014 r. jedno ze stowarzyszeń chorwackich weteranów wojennych podjęło próbę zorganizowania ogólnokrajowego referendum w celu ograniczenia możliwości ustanawiania dwujęzycznych nazw. Zgodnie z założeniami pomysłodawców referendum miało zdecydować, czy można byłoby korzystać z podwójnego nazewnictwa tylko w miejscach, gdzie dana mniejszość stanowi nie mniej niż 50% mieszkańców (dotychczas wystarczyła jedna trzecia). Głosowanie miało mieć co prawda ogólnokrajowy charakter, faktycznie jednak dotyczyło miasta Vukovar, które dla wielu Chorwatów stanowi symbol serbskiego okrucieństwa. Mimo że organizatorzy zebrali ponad 500 tys. podpisów poparcia, referendum ostatecznie się nie odbyło. Trybunał Konstytucyjny Chorwacji na wniosek chorwackiego parlamentu zakwestionował jego legalność.
Na uwagę jednak zasługuje postawa władz chorwackich, które jak pokazuje przykład Vukovaru, dokładają wielu starań by prawa mniejszości narodowych były w tym kraju respektowane. Pozwala to przypuszczać, że uda się zmienić także nastawienie samych Chorwatów do praw mniejszości.
Nazwa posterunku policji w Vukovar pisana alfabetem łacińskim i cyrylicą (fot. Croatia Week).
Estonia
Estonia, obok Łotwy i Luksemburga, jest krajem, na którego terytorium zamieszkuje największy w UE odsetek osób innej narodowości. Blisko jedną czwartą mieszkańców Estonii stanowią etniczni Rosjanie. Oprócz nich za mniejszość narodową uznawani są: Niemcy, Szwedzi oraz Żydzi.
Konstytucja estońska z 1992 r. bezpośrednio odnosi się w kilku artykułach do mniejszości narodowych i ich praw, gwarantując m.in. prawo do podtrzymywania narodowej tożsamości, pobierania nauki w języku mniejszości, czy oficjalnego kontaktowania się w języku mniejszości z urzędami w gminach gdzie co najmniej połowa mieszkańców jest innej narodowości niż estońska.
W 2003 r. Estonia przyjęła ustawę o nazewnictwie miejsc wprowadzającą bardziej liberalne rozwiązania prawne. Utrzymano zasadę, w myśl której nazwy topograficzne należy pisać w języku estońskim. Dopuszczono jednak wyjątki motywowane względami historycznymi oraz kulturowymi. Dany samorząd chcąc ustanowić dwujęzyczne tablice musi wystąpić o zgodę do ministra do spraw regionalnych, który z kolei zasięga opinii rady ds. nazewnictwa miejsc. Ponadto bada się, jakim językiem posługiwała się większość mieszkańców danej gminy przed 27 września 1939 r., a więc przed rozmieszczeniem sowieckich baz wojskowych na terytorium Estonii. Chodzi oczywiście o uniknięcie sytuacji, w której obecność danej mniejszości byłaby wynikiem wyłącznie polityki władz sowieckich.
Prawo estońskie zezwala na używanie dwujęzycznych tablic w odniesieniu do nazw miejscowości, ulic, osiedli oraz dzielnic miast. I takie tablice pojawiają się w językach rosyjskim i szwedzkim.
Estońsko-szwedzka tablica wjazdowa do miejscowości Elbiku/Ölbäck w północno-zachodniej części Estonii (fot. http://www.skyscrapercity.com).
Francja
Francję zamieszkuje wiele grup etnicznych i narodowości. W wielu rejonach też w użyciu są dwujęzyczne tablice topograficzne. Do najbardziej rozpowszechnionych języków regionalnych zaliczają się oksytański, alzacki, korsykański, bretoński, prowansalski, baskijski i języki z grupy oïl.
Francuska konstytucja z 1992 r. wyraźnie wskazuje, że językiem urzędowym jest francuski i wszystkie wybieralne władze regionalne muszą posługiwać się wyłącznie francuskim. W ostatnich latach rząd centralny dotuje jednak naukę języków regionalnych. Najciekawsza sytuacja jest w Alzacji, przygranicznym rejonie z Niemcami. Z uwagi na częste zmiany granic w przeszłości i bliskość samych Niemiec znaczna część mieszkańców posługuje się zarówno francuskim jak i niemieckim, w użyciu jest też język alzacki, który stanowi de facto dialekt języka niemieckiego. Co więcej, alzacki występuje głównie w formie mówionej, a rolę języka literackiego na obszarze jego występowania pełni język niemiecki. Dlatego też w Alzacji na dwujęzycznych tablicach widnieje oprócz francuskiego język niemiecki, a nie alzacki.
Trójjęzyczna tablica w mieście Bayonne w południowo-zachodniej Francji: po francusku, baskijsku i oksytańsku (fot. Wikimedia Commons).
Kraje nordyckie
Kraje nordyckie, a więc Dania, Finlandia, Islandia, Norwegia i Szwecja, znane są ze swej szczególnej wrażliwości na prawa mniejszości, w tym mniejszości narodowych i etnicznych. W ostatnich latach kraje te podjęły wzmożone działania by w pełni urzeczywistnić prawo do używania języka mniejszości.
W Południowej Jutlandii w Danii status języka mniejszościowego ma język niemiecki. Z uwagi na duńskie terytoria zależne, status języka mniejszościowego mają także farerski oraz grenlandzki. Tabliczki z nazwami miejscowości występują we wszystkich tych językach.
W Finlandii zaś język szwedzki ma status języka oficjalnego, mimo że kraj ten zamieszkuje jedynie ok. 6% etnicznych Szwedów. Języki lapońskie mają status regionalnego języka urzędowego w północnej części Finlandii, ale też Norwegii i Szwecji. Dodatkowo w Szwecji status języka mniejszościowego ma język Meänkieli, a w Norwegii język kwenski. Wszystkie te języki wykorzystywane są w znakach topograficznych.
Dwujęzyczna tablica z nazwą ulic w miejscowości Enontekiö w Finlandii po fińsku i północno-lapońsku (fot. Wikimedia Commons).
Niemcy
Niemcy, podobnie jak kraje nordyckie czy Austria, są licznie zamieszkiwane przez imigrantów z całego świata. Jednak prawo do używania dwujęzycznych tabliczek, do którego wprowadzenia zobowiązuje Europejska karta języków regionalnych lub mniejszościowych dotyczy tylko oficjalnie uznanych mniejszości narodowych lub etnicznych.
W praktyce w Niemczech spotyka się tabliczki z nazwami ulic w językach: duńskim (Szlezwik-Holsztyn), fryzyjskim (Szlezwik-Holsztyn i Dolna Saksonia), dolnoniemieckim ( w wielu rejonach), górnołużyckim (Saksonia) i dolnołużyckim (Brandenburgia). Status języka mniejszościowego ma także język romski (Hesja).
Tablica wjazdowa do niemieckiego miasta Flensburg pisana również po duńsku (fot. Wikimedia Commons).
Słowenia
Słowenia za mniejszości narodowe uznaje Węgrów i Włochów. Specjalny status prawny mają Romowie. Konstytucja słoweńska bezpośrednio odnosi się do tych mniejszości (art. 5, 64, 80) przyznając im szerokie uprawnienia. Najistotniejszym z punktu widzenia tej analizy jest art. 11, który mówi, że językiem oficjalnym Słowenii jest słoweński, ale w gminach tradycyjnie zamieszkiwanych przez mniejszości włoską lub węgierski, ich języki również zyskują status języka oficjalnego. Dotyczy to również dwujęzycznych tablic topograficznych.
W słoweńskim mieście Piran oficjalne tablice informacyjne są także po włosku (fot. Wikimedia Commons).
Słowacja
W Słowacji blisko 80% społeczeństwa deklaruje narodowość słowacką, a około 8,5% węgierską. Spośród pozostałych grup etnicznych najliczniejszą stanowią Romowie (ok. 2%).
Słowackie prawodawstwo nie określa jednoznacznie grup, które zaliczają się do mniejszości narodowych. Niemniej w raportach rządu słowackiego dot. wdrażania Konwencji ramowej, wymienia się 11 takich mniejszości: Węgrów, Romów, Czechów, Rusinów, Ukraińców, Niemców, Morawian/Ślązaków, Chorwatów, Żydów, Polaków oraz Bułgarów.
W kwestii dwujęzycznych tablic topograficznych Słowacja przyjęła w latach 90-tych dość liberalne rozwiązania mimo ksenofobicznej retoryki kolejnych skrajnie prawicowych rządów. Zgodnie z nadal obowiązującymi zasadami wystarczy 20% mieszkańców deklarujących przynależność do mniejszości narodowej w danej miejscowości aby móc ustanowić dwujęzyczne tablice z nazwami ulic czy miejscowości. Wyjątkiem są jedynie nazwy miejscowości pochodzące od nazwisk zasłużonych Słowaków – te mogą być pisane tylko po słowacku.
Dwujęzyczny znak drogowy po słowacku i węgiersku w południowej Słowacji (fot. Wikimedia Commons).
Węgry
Węgry są krajem jednolitym narodowościowo, za to posiadającym bardzo liczną diasporę w krajach ościennych. Mniejszości narodowe są jednak obecne na Węgrzech w rejonach przygranicznych.
I tak na przykład w miejscowości Bezenye (chorw. Bizonja), nieopodal granicy ze Słowacją dominuje społeczność… chorwacka. W mieście Újhartyán (niem. Hartian), w centralnej części kraju, niemal połowa mieszkańców deklaruje narodowość niemiecką. Podobnie jest w miejscowości Diósd (niem. Orasch). Zarówno mniejszość chorwacka, jak i niemiecka stanowią dziedzictwo wielokulturowego Cesarstwa Austro-Węgierskiego.
Dwujęzyczna tablica z nazwą w Bezenye po węgiersku i chorwacku. Warto podkreślić, że nazwa chorwacka ma inne znaczenie niż węgierska (fot. Wikimedia Commons).
Tablica z nazwą ulicy w Dabas-Sár w środkowych Węgrzech po węgiersku i słowacku (fot. Wikimedia Commons).
Prawo węgierskie (Ustawa o mniejszościach narodowych z 1993 r.) uznaje za mniejszości społeczności: armeńską, bułgarską, grecką, niemiecką, polską, romską, rosyjską, rumuńską, serbską, słowacką, słoweńską, ukraińską.
Wielka Brytania – Szkocja
W Zjednoczonym Królestwie żaden język nie ma statusu oficjalnego (podobnie jak w USA), ale de facto jest nim angielski. Dodatkowo, na mocy specjalnego aktu regionalnym językiem urzędowym jest język walijski. Takiego statusu przez długi czas nie miał język szkocki gaelicki, który jest językiem z grupy języków celtyckich w przeciwieństwie do języka szkockiego należącego do grupy języków germańskich, przez niektórych zaliczanego do dialektów angielskiego.
Dopiero w 2005 r. na mocy ustawy o języku gaelickim, parlament szkocki przyznał mu status języka oficjalnego Szkocji (obok szkockiego angielskiego). Nie jest on jednak oficjalnym językiem UE. Mimo że posługuje się nim zaledwie 60 tys. osób, władze szkockie podejmują aktywne działania mające na celu jego promocję. Przejawem tego są m.in. powszechnie stosowane dwujęzyczne tablice topograficzne.
Dwujęzyczne tablice w Wielkiej Brytanii można zatem spotkać w Szkocji i Walii.
Znak drogowy po angielsku i gaelicku w porcie Mallaig (fot. Wikimedia Commons).
Podsumowanie
Przytoczone przykłady z różnych części UE pokazują, że państwa członkowskie przywiązują wielką wagę do praw mniejszości narodowych i dają temu wyraz choćby przez umożliwienie umieszczania dwujęzycznych tablic topograficznych w regionach zamieszkałych przez te mniejszości. Tablice te mają dla mniejszości często wymiar symboliczny i potwierdzają szacunek dla ich tradycji i języka.
Nawet Francja, mimo że nie podpisała Konwencji ramowej, przyznała mniejszościom zamieszkującym jej terytorium liczne prawa, w tym możliwość korzystania z dwujęzycznych tablic.
Kraje byłego Bloku Wschodniego w ciągu ostatnich 25 lat dokonały olbrzymiego postępu w zakresie ochrony praw mniejszości narodowych. Do swoich systemów prawnych wprowadziły często bardzo liberalne przepisy, dzięki którym mniejszości narodowe zyskały szereg różnych uprawnień. Jedynie Chorwacja wciąż boryka się z brakiem społecznej akceptacji na uznanie pełni praw dla mniejszości. Stanowcza reakcja rządu tego kraju na wszelkie przejawy dyskryminacji mniejszości narodowych daje nadzieję, że wkrótce uda się pokonać zaszłości historyczne.
Wydaje się, że postawa władz chorwackich może być dobrym przykładem dla Litwy, której władze zdają się marginalizować problemy mniejszości narodowych, a nawet otwarcie podważać znaczenie ich wkładu dla rozwoju państwa litewskiego. Również Estonia, w której mniejszość rosyjska jest tak liczna, zagwarantowała swoim obywatelom prawo używania tablic topograficznych w innych językach. Dowodzi to jedynie tego, że przy odpowiedniej determinacji władz można znaleźć odpowiednie rozwiązania prawne, które będą do zaakceptowania dla wszystkich.
Kraje Europy Środkowo-Wschodniej, wzorem państw zachodnich, starają się otoczyć się szczególną troską przedstawicieli mniejszości narodowych. Nie zawsze są to działania skuteczne, ale zazwyczaj nie można odmówić ich autorom dobrych intencji. Jednym z najprostszych wyrazów szacunku wobec mniejszości jest umożliwienie im używania oznaczeń topograficznych w językach tych mniejszości. Warto pamiętać, że taki dwujęzyczne oznakowanie ma miejsce na terenach od wieków zamieszkiwanych przez dane mniejszości. Tym samym dwujęzycznego nazewnictwa nie powinno się traktować jako specjalny przywilej nadany po to by wyróżnić określoną grupę, ale jako naturalny obowiązek państwa wobec swoich obywateli mówiących innym językiem.
Rada Europy, o czym pisaliśmy już wcześniej, wielokrotnie zwracała uwagę Litwie, by ta podjęła wzmożone działania mające na celu implementację postanowień Konwencji ramowej, a w szczególności na nadal nierozwiązany problem dwujęzycznych tablic z nazwami ulic. Chcąc być rzeczywistym członkiem zachodniej wspólnoty, Litwa musi respektować prawa mniejszości narodowych. A w UE dwujęzyczne tabliczki to już standard.
EFHR
[1]https://www.fuen.org/european-minorities/general/